Archiwum strony

Tajner: Kruczek to autorytet

CranberryZest | 4.3.15 | 5 komentarze

Prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner przyznaję, że po zdobyciu brązowego medalu przez drużynę naszych skoczków odetchnął z ulgą. Chwali także trenera Łukasza Kruczka.






"Po zdobyciu brązowego medalu odetchnąłem z ulgą. Początek zimy był słaby, w dodatku doszła kontuzja Kamila. Jednak chłopcy robili postępy, na Mistrzostwa Świata do Falun przyjechali dobrze przygotowani. Medal w drużynówce zdobyli bezdyskusyjnie." - mówi Tajner


Zapytany o to czy interweniował, kiedy Jan Ziobro nie potrafił się pogodzić z brakiem szansy w drugim indywidualnym konkursie, odpowiada:

"Oczywiście, że nie interweniowałem. Widziałem, jak siedzi godzinami pod moim pokojem i ogląda coś w telefonie. Ładował się czy się rozładowywał- nie wiem. Skoczkowie mają charakter, są ostrzejsi niż zwykli ludzie. Dobrze, że nie kończy się na rzucaniu przedmiotami. Złość Janka należało potraktować ze zrozumieniem oraz lekkim przymrużeniem oka. Łukasz tak zrobił i w efekcie Janek w euforii wrócił do kraju." 

Przed konkursem drużynowym słychać było pogłoski jakoby w kadrze coś się wypaliło i Kruczka warto było wesprzeć czy nawet zmienić.

"Kruczek to autorytet, jeden z najlepszych trenerów na świecie. Nikogo więcej nie potrzebujemy i jestem spokojny wiedząc, że będzie kontynuował pracę. Myślę,że z taką renomą szybko znalazłby zatrudnienie. Grupa mu się trochę rozrosła, dlatego doszło dużo rzeczy na które trener nie do końca ma wpływ. Ostatnie dwa udane sezony sprawiły, że chłopcy zaczęli nam trochę 'gwiazdorzyć.' Zainteresowanie zawodnikami ze strony mediów oraz marketingu  stało się tak duże, że zaburzyło funkcjonowanie grupy. Co biedny trener ma zrobić? Przecież program realizuje. Zresztą moim zdaniem nie ma co przesadzać z tymi problemami. W Szwecji, w klasztorku w którym się zatrzymaliśmy, przez 11 dni miałem okazję obserwować jak oni ze sobą żyją, współpracują. Wszystko fajnie się układało. Wiem jak wygląda wypalenie i o czymś takim w tym przypadku nie ma mowy." - podsumowuje Prezes PZN.

źródło: Metro


Kategorie: , , , ,


5 komentarzy:

  1. Widzę, że prezesa bolą te reklamy Playa. Podejrzewam, że nakręcone w jeden dwa dni w czasie wolnym o treningów. Może to zazdrość przez prezesa przemawia, wszak z nim nikt nie chce reklam kręcić?
    Skoro chłopaki stali się medialni to dlaczego mieliby sobie nie dorobić.
    No i ten biedny trener co najbardziej ucierpiał przez te reklamy... ech, szkoda to nawet komentować żeby sobie nie psuć fajnego poranka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może nikt się z prezesem nie chce dzielić dochodami z tych reklam? ;-)

      Usuń
    2. A poza kamerami pewnie Tajner do Kruczka krzyczy: "chodź tu mój szogunie" :))))))))

      Biedni cesarz i szogun, wszak samuraje im się buntują, biorą udział w reklamach! O zgrozo!

      Usuń
    3. Tajner cały czas gwiazdorzy i dobrze :)

      Usuń
    4. Gorzej jak zacznie krzyczeć "Spieprzaj dziadu"

      Usuń

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA