Archiwum strony

TCS - Milion pobudza spiskową wyobraźnię

Krwisty | 2.1.12 | 23 komentarze

Jak większości kibiców skoków narciarskich i mnie po obejrzeniu niedzielnego konkursu noworocznego w Ga-Pa nasunęły się przemyślenia, co najmniej kontrowersyjne. Drugi raz z rzędu wygrał w obecnym TCS Gregor Schlierenzauer. Co w tym dziwnego, że jeden z najlepszych skoczków na świecie wygrywa konkurs za konkursem? Otóż nic, gdyby oczywiście stawką nie był ten nieszczęsny milion. Na forach internetowych zagrzmiało od spekulacji, podejrzeń i różnych teorii spiskowych.


Kibicom nie podoba się dominacja Austrii, twierdzą, że Walter Hofer za długo jest przy władzy i faworyzuje "swoich", a nowy system oceny skoków narciarskich jest do bani. Z założenia miał służyć sprawiedliwości w tym sporcie, niepowtarzania serii i przynajmniej lekkiego okiełznania przyrody. A jest niejasny do tej pory, dalej powtarza się od początku serie, a ilość czujników wiatru na skoczniach (poprawcie mnie jak się mylę) wynosi nadal pięć. 
Na dodatek funduje się jednemu zwycięzcy calutki milion franków szwajcarskich. W świecie skoków także ta kwota nie uszła uwadze najbardziej zainteresowanym, a mianowicie skoczkom i trenerom. Oto co zamieszcza strona internetowa TVP:

"Im bliżej końca jubileuszowego 60. Turnieju Czterech Skoczni, tym więcej pojawia się kontrowersji na temat nagrody 1 mln franków szwajcarskich za wygranie wszystkich konkursów. Przeciwny tak wysokiej premii dla jednego zawodnika jest trener reprezentacji Niemiec Werner Schuster. 800 tysięcy euro powinno zostać rozdzielone wśród dziesięciu najlepszych. – Każdy z nich czułby się tak, jakby wygrał dziesięć konkursów – powiedział szkoleniowiec.
Opinię Schustera podziela jego podopieczny 23-letni Severin Freund, który uważa, że pieniądze powinny pójść do wspólnego kotła.

W połowie drogi do celu znajduje się triumfator dwóch pierwszych zawodów Austriak Gregor Schlierenzauer. 
Do pełni szczęścia brakuje mu tylko sukcesu w pozostałych. Kibice austriaccy obiecują, że nie będą żałować dopingu dla popularnego „Schlieriego”.




Dotychczas wygraniem wszystkich czterech konkursów w jednej edycji TCS może szczycić się tylko Niemiec Sven Hannawald, który uczynił to w sezonie 2001/2002. Otrzymał wtedy za swój wyczyn 80 tys. euro. Teraz Schlierenzauer ma szansę na sumę dziesięć razy większą".
Hannawald już nie jest taki skory do jednoznacznych prognoz: (...) "Początkowo prognozował, że nieprędko pojawi się zawodnik, który powtórzy jego wyczyn. Teraz zmienił zdanie. – Gregor to nie tylko utalentowany skoczek. To człowiek „maszyna” – napisał na swoim blogu".

Ciekawe prawda? Niemcom współgospodarzom TCS niezbyt się taka nagroda uśmiecha? Mają nosa, chody u wróżki, czy wiedzą więcej od nas?

Leżąc sobie na łóżku popuściłem...wodze wyobraźni oczywiście i przed oczami stanęła mi taka wizja: Gregor wygrywa w Innsbrucku trzeci konkurs z rzędu, niesiony oczywiście dopingiem rodaków i staje przed możliwością czwartej wygranej i zgarnięcia okrągłej sumki. Jednak Andreas Kofler dyszy mu do ucha i depcze po piętach. Jak myślicie, istniałaby możliwość, by przed ostatnią odsłoną w Bischofshofen obaj się niesportowo dogadali i Kofi odpuściłby nieco Gregorowi? Rozumiecie, w szatni Gregor mrugnąłby okiem do Andreasa i powiedział: "Odpuść, to odpalę jakąś część z miliona" - wszak sumka jest spora i jest co dzielić. To nie jest przecież marne 80 tysięcy euro Hannawalda.

Co by było, gdyby więcej osób chciało się tym milionem podzielić? Spisek? Czy Walter bierze w tym udział? 
A może Sylwestrowa atmosfera mi zaszkodziła, a przeczytawszy kilkaset spiskowych wpisów (rzadko to robię), wyobraźnia za bardzo mnie poniosła. 
Ogólnie wiadomo, że duże kwoty do wygrania, zawsze pobudzają wyobraźnię... ;-)


Źródło: TVPSPORT/informacja własna

Kategorie: ,


23 komentarze:

  1. Niektórzy twierdzą, że Kofler już odpuścił w drugiej serii w Oberstdorfie i specjalnie skrócił skok. A więc może taka rozmowa już się odbyła? ;-)

    A tak na poważnie, fakty mówią same za siebie: gdyby nie organizatorzy, Gregor pożegnałby się z milionem już w pierwszym konkursie. To mówi samo za siebie.

    PS. Niemcy, proponując podzielenie nagrody, zachowują się jak wybitni socjaliści. Ja nie mam, więc drugi, co ma więcej, powinien dać mi, nieprawdaż? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A co w przypadku kiedy znowu to inny zawodnik będzie skakał najdalej ?
    Bo przecież już to widać, kto skacze od początku najdalej, to robią wszystko aby mu uniemożliwić wygranie TCS.
    Ale zważajac na to, że to Austriaccy sponsorzy oraz współgospodarz wyłożył tę kasę to wiadomo, że zrobią wszystko aby ona została tam skąd wypłynęła.
    Rok temu ostatni konkurs TCS miał tez wygrać Morgenstern i robili wszystko aby go wygrał na oczach tysięcy pod skocznią i TV, osttani skakał HIlde, robili jazdy z belkami, raz w dół, ? raz w górę, chcieli Hilde wyprowadzić z rónowagi, przetrzymywali go bardzo długo na górze nie pozwalajac na skok, nikt chyba nie powie, że to nie było celowe działanie, tyle, że Hilde się nie dał i wygrał.
    W sumie nic to nie dało bo cały TCS wygrał Austriak i Hoffer był zadowolony.
    Nie wierzę w uczciwośc pewnych ludzi, którzy sterują tymi zawodami i całymi skokami to już nie ma nic wspólnego z prawdziwym sportem, liczy się kasa.
    Ja na miejscu wszystkich trenerów zbojkotowała bym ostani TCS, niech by sobie skakali sami Austriacy na skoczni, głupio by to wyglądało,
    ale reszta przynajmniej dała by znak, że coś się dzieje nie dobrego i nalezy na to zwrócić uwagę światu.
    Nigdy przez inny kraj kiedy spadali na bule nie anulowali serii robili i robią to tylko wtedy kiedy Austriakom nie idzie i to jest skandalem.
    Ale Gregor zadowolony i jeszcze bezczelnie dziękuje organizatorom, przynajmniej by się nie odzywał.
    Czy oni tego nie widzą, że wszystko dzieje sie pod nich ? jak mogą być tacy zadowoleni kiedy ich kolegów z innych reprezentacji robi się w balona?
    Szkoda słów, jestem przekonana, że zrobią wszystko aby Austriak wygrał, najwyżej odpali coś po TCS komu trzeba i po sprawie.
    No chyba, że ktoś inny skoczy tak daleko, że bylo by to mocno podejrzane aby nie wygrał.

    OdpowiedzUsuń
  3. http://interia360.pl/artykul/sportowa-parodia-czyli-skoki-wedlug-hofera,50747

    ...................................
    Bardzo ciekawe, polecam.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Dona

    Czytałem. Bardzo fajny artykuł. Powinien być przesłany do włodarzy PŚ, w odpowiednim tłumaczeniu. Może by się opamiętali.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta nagroda za zwycięstwo we wszystkich zawodach T4S jest nagrodą głównie dla organizatorów turnieju, bo mówią o niej wszyscy a i tak nikt jej nie dostanie. Szansa iż ktoś wygra 4 konkursy jest minimalna. To tak jakbym ufundował 10 milionów naszej reprezentacji za wygranie Euro 2012. Niczym nie ryzykuję :)
    Zgadzam się z Krwistym. Tam gdzie pojawiają się duże pieniądze, pojawiają się zaraz wyznawcy teorii spiskowych co to każdy układ wywęszą i są święcie przekonani iż wiedzą jak świat działa. Kiedyś zastanawiałem się dlaczego spiskowcy jeszcze oglądają sport skoro wiedzą, że nie jest sportem tylko wynikiem zakulisowych działań. Po co ci ludzie tak się katują widokiem konkursów skoro i tak twierdzą, że wszystko jest ustawione. Odpowiedź znalazłem kiedyś przez przypadek w internecie. Oto cytat:
    "Profesor Mirosław Kofta, jeden z najwybitniejszych polskich specjalistów w dziedzinie psychologii osobowości i psychologii społecznej, mówi: - Takich ludzi charakteryzuje bezrefleksyjne podporządkowanie się autorytetom, oraz wrogość wobec tych, którzy myślą inaczej. Wyznawcy teorii spiskowych widzą świat jako zagrożenie dla ich poczucia bezpieczeństwa (...) Skłonności do spiskowego myślenia sprzyjają też ideologie, które przejmujemy od osób mających na nas wpływ. Człowiek, który uwierzy, że światem rządzą układ i zmowa, wcale nie przeżywa z tego tytułu psychicznego dyskomfortu. Wręcz przeciwnie. Człowiek taki odzyskuje poczucie, że rozumie świat. To, co było niejasne i trudne do wytłumaczenia, nagle staje się oczywiste - "wiadomo, kto za tym stoi" (...). Można obciążyć innych odpowiedzialnością za klęski, co sprzyja przywróceniu pozytywnej samooceny i zaufania do siebie i swojej grupy."

    Krótko mówiąc spiskowcy to lubią i im więcej spisków odkryją, tym radość i samozadowolenie większe. Czasem sami sobie przeczą, bo piszą iż NS można załatwić wszystko, a potem muszą stosować "sztuczki" z zielonym światłem jak przytoczony przykład Hildego. Ta sytuacja też była dla mnie niesmaczna bo z fetą Morgenstern mógł się wstrzymać jeszcze jeden skok i jakby na chwilę zapomniano, że jest jeszcze Norweg na górze. To rzeczywiście było skandaliczne, ale nie miało nic wspólnego z ustawianiem wyników. Gdyby Hofer chciał by Morgenstern wygrał ten konkurs to by przecież Tomowi ujął ile trzeba na punktach NS i po sprawie, wszak spiskowcy twierdzą iż ten system not wszedł tylko po to by drukować wyniki.

    Nie wiem Krwisty jak to się ma obecnie z modernizacją NS. Nic nowego na ten temat nie ma, więc chyba można przyjąć że systemu już się nie rozwija i to mi się nie podoba. System nie zawsze dobrze działa i brak ulepszeń to zła informacja. W dodatku weszła nowa grafika i trudno odczytać ile kto dostał za wiatr.

    OdpowiedzUsuń
  6. @czarnylis

    Jedynie na tv 40 cali na eurosporcie HD od biedy wszystko widać ;) Ja myślę, że powinni wrócić do tego ładnego niebieskiego tła z początku 2000 roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Quavertone
    Te małe cyferki z punktami za wiatr są naprawdę denerwujące :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim zdaniem i tak najgorsze są noty. Siódemka wygląda jak dziewiątka, zwłaszcza, gdy jest skreślona (jak odrzucają skrajną notę). Na mniejszych tv i w sygnale nie w wysokiej rozdzielczości jest dramat. Tak samo z podsumowaniem ekwiwalentu punktowego. Momentami nie widać na tym zielonym tle, czy widnieje tam 5,8 czy może 6. Jak dla mnie dziadostwo, niedługo do tv będzie trzeba gratisowo lupę dodawać.

    OdpowiedzUsuń
  9. @LIS masz rację, jakby nie modernizowali NS, to znaczy, że cofalibyśmy się. Jest on niedoskonały, bo doskonałego nie da się chyba zrobić, ale musi być polepszany, bo inaczej będzie źle działającym bublem i powodem do teorii spiskowych.
    @Fanka przeczytałem teraz ten artykuł z linka - hmm. To strona dziennikarstwa obywatelskiego, a to oznacza, że niezależnego. Morał, może ktoś ze znanych dziennikarzy telewizyjnych, którzy mają z wiadomych względów lepszą orientację i dojścia w świecie skoków, mógłby napisać jeszcze odważniejszy tekst? Boją się, czy nie ma o czym pisać?
    @Quavertone wiesz jak jest z kasą w skokach, ten milion franków, to dla skoczka ogrom kasy. Tam nie ma takich pieniędzy, jakie są w futbolu. Może o to niemieckim trenerom i zawodnikom chodzi? By jednak podzielić tą sumkę sprawiedliwiej, bo jednemu się w głowie przekręci hehe
    Do wszystkich: jestem ogólnie za niewysnuwaniem pochopnych teorii spiskowych, ale też mam swój rozum i wiele rzeczy mi się nie podoba. Powiem krótko: gdy Gregor wygra w dziwnych okolicznościach wszystkie konkursy i zgarnie milion, to zacznę wierzyć w każde słowo, jakie w tym artykule napisałem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie też te cyferki denerwują. OKROPNIE!

    Na jutro wzięłam urlop, żeby obejrzeć konkurs, więc niech się lepiej nasze chłopaki spiszą jak należy, bo inaczej się porządnie wkurzę :P

    A co do tego miliona... dobra, powiem wam, jak to jest naprawdę. Na tajnej naradzie w szatni ustaliliśmy, co następuje: Walter dostanie działkę za zmanipulowanie wyników, noty za styl, noty za wiatr, opracował już magiczny algorytm pozwalający błyskawicznie obliczyć w pamięci i wprowadzić stosowne poprawki, by wygrał nasz człowiek :P W razie potrzeby zastraszy jury przy użyciu broni palnej albo wywoła zamieszki dla odwrócenia uwagi; w ostateczności odwoła cały TCS pod byle pretekstem i każe zacząć od nowa. Andi będzie skakał w opasce na oczach (bo ochraniacz na zęby to za mało :P), a jak i tak przypadkiem skoczy za daleko, od razu dla niepoznaki padnie z rozmachem na zeskok. Anders, Daiki i Thomas mają robić możliwie jak najwięcej zamieszania, pozorując zaciętą rywalizację, wszyscy ukradkiem trenowali lądowanie na główkę, na boczek, w ostateczności - w przysiadzie, o telemarku to już w ogóle mowy nie ma (doradzał Simon, też mu się parę groszy przyda, a praktyka czyni mistrza :) Ja będę dmuchać pod narty z siłą huraganu (kazali mi panować nad emocjami, bo daleko poza HS trudno będzie ustać :)

    Tak więc, Gregor, nie spie... tego! Spiskowcy liczą na ciebie B-)

    PS. Potem bierzemy kasę i dajemy nogę na Karaiby, gdzie będziemy żyć w komunie długo i szczęśliwie :P

    OdpowiedzUsuń
  11. hej czy ktoś mógłby mnie uświadomić ile to jest milion franków "na nasze" złotówki?

    OdpowiedzUsuń
  12. Jutro na godzinę przed konkursem zadzwonię do Koflera i powiem mu, że dostanie ode mnie 3 miliony franków, jak wygra ze Schlierenzauerem. Zobaczycie, że poskutkuje! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. @Anonim

    1 CHF to z grubsza 3,6622 PLN.
    Tak więc milion franków to będzie ok. 3,6 mln złotych.
    Można sobie za to kupić 300 kg plazmowych telewizorów. I jeszcze Ci na ściereczkę i płyn do ekranów zostanie.

    OdpowiedzUsuń
  14. @Quavertone
    Ok, dzięki za szybkie i obrazowe przedstawienie sprawy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. @krwisty
    Zaręczam ci, ze było by o czym pisać ale nie każdy dziennikarz, który relacjonuje takie zawody ma odwagę bo skutkiem tego był by fakt, że nie otrzymali by juz może sygnału do transmisji ale ostatnio w TVP w studiu napomknęli coś na ten temat.A jak już powstaje co raz więcej artykułów na ten temat to znaczy, że wszyscy ułomni nie są ale widzą co się dzieje.
    Ten artykuł dokładnie obrazuje stan faktyczny obecnie skoków narciarskich.
    Z to, że nie modernizują NS ? a po co ? skoro ten dobrze działa :))))

    OdpowiedzUsuń
  16. @Bea
    Ależ wspaniała teoria! Ileż w tym sensu, prawdy najprawdziwszej i jakie piękne zakończenie. Będę zbierał przez całe życie by choć raz spędzić urlop na Karaibach w skokowej komunie :)
    Na pewno tym tekstem wzbudzisz sympatię spiskowców, chociaż mimo wszystko, oni mają bardziej rozbudowaną wyobraźnię, więc pewnie będziesz musiała trochę nad sobą popracować by im dorównać ;)

    @Krwisty
    Moja znajoma pisywała na Interii360 i była wysoko w rankingu choć nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem :)
    Póki co żaden prawdziwy dziennikarz nie podał, żadnych dowodów na korupcję w skokach, choć są przecież wydawnictwa, wprost szukające sensacji i z nich żyjące. Jeśli pojawią się takie dowody to też zmienię zdanie, a póki co o przekrętach ludzie mówią i tyle. Ludzie mówią też o końcu świata w tym roku, o kosmitach, o bombie w smoleńskim samolocie i potworze z Loch Ness, chociaż nikt go nie widział :)

    OdpowiedzUsuń
  17. @Czarnylis

    Dowód masz czarno na białym powyżej, czyli mojego posta z 00:46 ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. @wszyscy

    A żeby podbić stawkę zamieszczam cytat z pewnego forum, który mówi sam za siebie (zachowana pisownia oryginalna):

    "gregorek wygra bo bedzie miał "gorszy" wiatr ,zawyzone noty ,restartują runde jak slabo skoczy
    nie ma bata na gregora
    kabaret waltera hofera
    wczoraj 4 sedziów dało szlieremu 4 x 17 a jeden 18.5 (przypadkowo z austrii)
    hermann kothleitner sie gosc nazywa bedzie na stanowisku c dzisiaj,
    moze banda hofera ustawi zeby szlieriemu komputer dawał od innych sedziow takie noty jak hermann albo podobne ?
    kabaret waltera hofera
    jak stoch tyle skoczy co szlieri bedzie miał mniej pkt za wiatr(gorszy" wiatr"" i nizsze noty za rzekomo gorsze ladowanie

    OdpowiedzUsuń
  19. @Quavertone
    Oj, chyba nie znasz głównej doktryny spiskowców - "pieniądze muszą zostać tam skąd pochodzą", więc jeśli się już bierzesz za korupcje, to zrób to jak należy i przekup Kamila. Kasa musi zostać w Polsce ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. @Czarnylis

    Ostatecznie mogę zaproponować po 1,5 mln dla jednego i drugiego, żeby zepchnęli Schlierena z podium. Zawsze to więcej niż ten milion ufundowany przez organizatorów TCS, a i cała kasa dla nich zostanie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  21. @Quavertone
    Idę o zakład, że jak Schlierenzauer dziś przegra to ci sami ludzie napiszą - "wiedziałem, że przegra, spalił się jak zwykle, dobrze mu tak, temu... (tu można wstawić dowolnie wybrany pejoratywny epitet)" ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. @Czarnylis
    Raczej napiszą coś w stylu "nawet wsparcie organizatorów dziś nie pomogło".
    A ja napiszę zwyczajnie "manipulowanie konkursem w Oberstdorfie na nic się zdało, chyba że celem miało być wypracowanie wysokiej przewagi, a nie milion franków" ;-)

    Ale wygra faktycznie Kofler albo Stoch, w końcu 1,5 mln piechotą nie chodzi. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  23. @LIS Nie dziwię się, że znajoma nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem pisząc tam, ponieważ nie musi - wg, regułki: "Dziennikarstwo obywatelskie (ang. citizen journalism) - rodzaj dziennikarstwa uprawianego przez niezawodowych dziennikarzy w interesie społecznym".

    OdpowiedzUsuń

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA