Archiwum strony

TCS - Milion pobudza spiskową wyobraźnię cz.II

Krwisty | 4.1.12 | 18 komentarze

Na całe szczęście myliłem się w poprzednim wpisie pt.: "TCS - Milion pobudza spiskową wyobraźnię",  TUTAJ żartując sobie o hipotetycznej umowie, jaką by mogli zawrzeć Gregor Schlierenzauer z Andreasem Koflerem i podzielić między sobą milion franków szwajcarskich. 



Andreas Kofler nie pozwolił dziś wygrać swemu koledze trzeciego konkursu TCS. I bardzo dobrze, bo przywróciło mi to troszeczkę wiarę w sprawiedliwość w skokach narciarskich. Piszę troszeczkę, bo żal mi bardzo  naszego najlepszego zawodnika Kamila Stocha, który prowadząc na półmetku konkursu, przegrał ze złymi warunkami, a jak podkreśla w wywiadzie przeprowadzonym przez Tadeusza Mieczyńskiego ze Ski Jumping - za dużo myślał przed skokiem i zżarła go trochę trema.

Kamil mówi, że miał za mało luzu i swobody skakania. Mówiąc to drapał się "biedaczysko" po głowie, jakby masował ze stresu skronie. To mnie zaniepokoiło.
Zapytany przez Tadka (znamy się, dlatego piszę po imieniu), czy to sprawiedliwe, że przed skokiem Koflera wyczekiwano na dobre warunki, a przed Kamila nie, nasz skoczek odpowiedział wymijająco: "Nie będę tego komentował, bo to nie należy do mnie i pozostawiam to do skomentowania innym  (...)". Stoch podkreśla również, że zepsuł skok.

Tutaj zacząłem się obawiać bardziej. 

Dobrze, Kamil pozostawił otwartą furtkę do komentowania innym, czynię to ja, a już uczynił to jego pierwszy trener w wywiadzie dla SPORT.PL pt.: 
"Turniej Czterech Skoczni. Trebunia-Tutka: Skokami rządzi straszna szajka"

Co w wywiadzie możemy przeczytać?
Stanisław Trebunia-Tutka: "Widziałem to i teraz już mi się nie chce oglądać skoków. Nie rozumiem, jak można było puścić lidera konkursu z takim wiatrem w plecy. Przecież wiało prawie metr na sekundę. Straszna szajka rządzi tym wszystkim. Przecież w pierwszej serii Simona Ammanna trzymano z pięć minut, żeby tylko mu wiatr sprzyjał. A w finale tak jak Kamil urządzony został jeszcze Daiki Ito
 - Powiem tak: w zeszłym roku pomocnikiem ludzi obsługujących Puchary Świata był Jasiu Kowal. Kilka razy się odezwał i w tej chwili już go nie zapraszają. - Do Mirana Tepesa, bo głównie pomagał właśnie jemu. Tepes już od dawna jest do zmiany. Tak samo jak Walter Hofer. 


Dlaczego oni cofnęli kolejkę, jak źle skoczył Schlierenzauer, a dziś nie cofnęli?
- Cały ten Turniej Czterech Skoczni to jest wstyd i hańba głównie dla Austrii. Co to za zwycięstwo, skoro największego rywala się tak załatwia? Pewnie, że Kamil trochę zawalił, że się spalił, ale on wiedział, jakie są warunki i tym się denerwował. Teraz nasza ekipa powinna złożyć protest. Dziwię się, że nigdy tego nie robiła, bo przecież powody już były. - Chociażby zeszłoroczny drużynowy konkurs mistrzostw świata. Po pierwszej serii nasi mieli szansę na medal, zajmowali piąte miejsce. Ale konkurs się skończył, bo prowadzili Austriacy, Norwegowie, czyli gospodarze, mieli srebro, a Słoweńcy od Tepesa byli na trzecim miejscu. Oni się dogadali, a nas ciągle mają pod butem. Podoba mi się Justyna Kowalczyk. Ona potrafi się odezwać.
- Jemu wolno więcej. W przypadku Kamila zaraz byłyby komentarze, że się źle zachowuje. (...) Dziś kręcił głową, a mnie na jego miejscu szlag by trafił"

Cały wywiad TUTAJ.

Widzę, że nie tylko kibice, ale coraz więcej ludzi ze świata skoków ma poważne obiekcje, co do uczciwości włodarzy FIS. Czy pójdą za tym jakieś inne głosy trenerów, szkoleniowców, działaczy w Polsce oraz w innych mniej znaczących w skokach krajach. Pisząc "mniej znaczących" mam na myśli wpływy w FIS. 

Chętnie posłuchałbym prawdziwego zdania Wojciecha Fortuny, Jana Kowala, a nawet uczciwej i szczerej choć raz w tym temacie wypowiedzi prezesa PZN. Powiem więcej, chciałbym ich zdecydowanego działania. Sami zawodnicy mogą na razie się tylko drapać w głowy, czy szeptać po kątach, bez udziału kamer. Jeżeli teorie spiskowe, choć w połowie są prawdziwe, to czemu  Ci wielcy śpią? 

 Mam dylemat - oglądać sport w wierze w jego czystość (naiwne nie?), albo wszędzie widzieć spisek i układy (głupie trochę). Także Panowie dziennikarze, ludzie ze świata skoków - ruszać tyłki, węszyć, śledzić, odkrywać, ujawniać i obnażać prawdę - nabieranie wody w usta jest czymś najgorszym dla dziennikarzy, a także dla sportu jako takiego. To wolna prasa i media są w państwach demokratycznych czwartą władzą. Użyjmy więc jej trochę.


Aktualizacja 19:44
PS
Jan Szturc też zabrał głos w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.
Zapytany czy w tej sytuacji Kamil może czuć się oszukany, Pan Jan odpowiedział:
"Na pewno. Jeżeli organizatorzy czy jury zdecydowali się poczekać na dobre warunki przed skokami zawodników tej klasy, co Kofler czy Schlierenzauer, to pojawia się pytanie, dlaczego Kamila potraktowali trochę inaczej. Myślę, że powinni mu dać taką samą szansę. Tymczasem zezwolili mu na skok w złych warunkach - zupełnie jakby nie chcieli, żeby Kamil wygrał. Pozostaje tylko ubolewać, że taka sytuacja miała miejsce. Jest to sport biały i czysty, a jednak można manipulować, jeżeli chodzi o włączenie zielonego światła w danym momencie" - Jest dobrze, coraz więcej osób zabiera głos.


Źródło: wiadomość własna/SPORT.pl/skijumping


Kategorie: , ,


18 komentarzy:

  1. Można też stać pośrodku, drogi Autorze :) Np. wiem, że restart serii w Oberstdorfie i dzisiejsze zachowanie w stosunku do Kamila było nie w porządku (chociaż jednak bardziej ten restart, bo mocno wypaczył wyniki), to jednak nie będę w każdym konkursie w różnorakich przypadkach doszukiwał się za wszelką cenę działań "osób trzecich".

    Jak najbardziej powinny zostać złożone protesty, a najbardziej chyba protestować powinni Japończycy, za pozbawienie wygranej Daikiego Ito, w sumie podwójne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Drogi czytelniku, ja staram się po środku stać, dlatego stojąc w środku,czaasem mi głupio i mam dylemacik - czy ruszyć w prawo, czy w lewo? Czasem są takie chwile w życiu, że trzeba się opowiedzieć w jakąś ze stron. Stanie wiecznie w środku przypomina mi politykę Waldemara Pawlaka. Nie ważne z kim, ale żeby przy władzy. Raz tej opcji politycznej "przydziobiemy", a raz przeciwnej. Ważne by po środku stać przez lata w ciepłym sejmie. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim razie życzę owocnej decyzji, ale nie zwlekaj za bardzo z jej podjęciem, bo jak będziesz tak kiwał głową w prawo i lewo, to ludzie pomyślą, że mówisz "nie" i nie chcesz się opowiadać po żadnej ze stron ;-) I koło się zamknie ;-)

    A skoro przyszło nam porównywać, zapewne znasz kawał o tym, jak mąż i żona chcieli się pozbyć z domu teściowej przez pokłócenie się i zmuszenie jej, żeby wzięła czyjąś stronę, a teściowa na to "ja się nie chcę mieszać, bo chcę jeszcze tu ze trzy miesiące posiedzieć". ;-)

    Ale w ogólnym rozrachunku zgadzam się w całej rozciągłości. Poczekajmy na reakcje sportowego i niesportowego świata. Może się po prostu okaże, że z dużej chmury mały deszcz? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kawał dobry he he, a piszesz "oczekajmy na reakcje sportowego i niesportowego świata. Może się po prostu okaże, że z dużej chmury mały deszcz?" - obawiam się, że rozejdzie się po kościach wszystko. Oby nie.
    PS Dałem aktualizację powyżej w artykule i wypowiedź Szturca

    OdpowiedzUsuń
  5. Po konkursie byłem tak zażenowany zachowaniem jury, że musiałem iść na spacer by ochłonąć. Mimo świeżego powietrza, niesmak smrodu pozostał. O ile nie mam zastrzeżeń co do powtórzenia pierwszej serii w Oberstdorfie, to zielone światełka dla mięs armatnich z Polski i Japonii w dzisiejszym konkursie uważam za skandal. Nie chodzi mi nawet o Stefanka. On sobie póki co nie zasłużył na specjalne traktowanie, o tyle na pewno na takie zasłużyli Ito i Kamil. Jeden i drugi to czołówka konkursu i T4S. Wiem, że Kamil ten skok zepsuł ale to w sumie nie jest ważne. Ważne jest to, że został puszczony, podobnie jak Japończyk w dużo gorszych warunkach niż reszta czołówki, a przecież wcześniej jury pokazało iż można wyczekać warunki dla tych najlepszych. Na pewno nie zostałem spiskowcem, nadal uważam że NS choć czasem nie działa dobrze, to jest czysty, ale dzisiaj jury zapomniało o zasadach fair play. Nie oczekuje, że Tepes wyczeka wszystkim równe warunki bo to po prostu niemożliwe, ale czołówka, ludzie walczący o podia, o zwycięstwo powinni mieć w miarę równe szanse. Jest mi naprawdę przykro. Czuję się jak świadek morderstwa...

    OdpowiedzUsuń
  6. @LIS zabolało to nas wszystkich, niezależnie czy jestesmy pro czy anty NS i spiskom. Nawet trenerów takich jak Jan Szturc.

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę Krwisty, że starasz sie być obiektywny, ale skoro trenerzy nie boją się przeginać, a Dona to już w ogóle, to ty też możesz, masz prawo ;-) warunki odgrywają ogromne rolę i system jednak tylko w małej części to rekompensuje.. Dzisiaj mam duże pretensje do Tepesa, bo powinien przetrzymać Kamila, chyba, że warunki sie odwróciły już po zapaleniu światła.. Gregora w Oberstdorfie także puszczono w fatalnych warunkach i prawdopodobnie przez to, że straciłby on szansę na walkę w TCS już na początku zupełnie nie ze swojej winy, warunki były trudne serię powtórzono.. to kontrowersyjne, jednak moim zdaniem nie ma powodów do robienia aż takiej sensacji..

    I zamierzam przestać sie już wypowiadać na temat spisków, bo mnie to nie dotyczy,a bronić nikogo i niczego nie muszę.. Odezwę sie dopiero wtedy, gdy potencjalny spisek, ewentualne korupcje wyjdą na jaw ( nigdy? ) :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. @Talar nieraz ciężko być obiektywnym. ;-) Ty już nic na temat spisków nie chcesz pisać, ja siedziałem do tej pory cicho, dopiero teraz się rozkręcam. Tylko nie jestem pewien, czy jestem za spiskiem czy przeciw?

    OdpowiedzUsuń
  9. krwisty :
    Czasami tak.. Ja gdy wprowadzano system byłem jego totalnym przeciwnikiem, zdarzało mi się chyba pisać coś w stylu ''zasrany hoferowski system'',po pewnym kontrowersyjnym konkursie, ale po tych 2 latach mam zupełnie inne zdanie( może dlatego, że sie tyle forum na skijumping oczytałem:).. NS uważam za dobry pomysł i mimo że tylko w małej części rekompensuje warunki, to jednak coś wyrównuje ( wykluczając spiski)..
    Austriacy może rzeczywiście są lżej traktowani i czasami jury idzie im na rękę, ale co by nie mówić Gregor te zwycięstwa w TCS sobie sam wyskakał..
    Lecz jeśli sie okaże, że Hoffer, czy ktokolwiek oszukiwał przy czymkolwiek związanym ze skokami, to wyzwę się od naiwniaków i głupców i wniosę wniosek o beatyfikację Dony, a także uhonorowanie jej Orderem Orła Białego + fajna posadka w CBA :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy spiskowcy wymyślali niestworzone rzeczy tak bardzo absurdalne, że aż śmieszne, to stawałem w obronie rozsądku. Jednak dzisiaj, kiedy przebieg konkursu (przynajmniej mnie) nie pozostawia złudzeń co do intencji jury, to nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się ze spiskowcami. Podkreślam słowo "dzisiaj". Znacie moje zdanie, wiecie iż nie szukam czegoś czego nie ma, lecz dziś było widać z kim dyrekcja się liczy, a z kim nie.
    Na mój pogląd na pewno ma wpływ fakt, że ucierpiał mój zawodnik ale po ukazaniu się not Ito miałem podobne odczucia.
    Bardzo dobrze, że mamy NS bo bez niego byłoby gdybanko, może zawalił, może nie wytrzymał, a tak to wiemy kto w jakich warunkach skakał i kto w jakich został puszczony, i kto za to odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
  11. Reasumując wnioski:

    - żółta kartka za Oberstdorf,
    - druga i w konsekwencji czerwona za Ito i Stocha w Innsbrucku,

    teraz pytanie, jakie ta czerwona kartka będzie miała skutki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przecież tak się dzieje już od dawna w skokach ta sytuacja , która wczoraj miała miejsce i chamskie zagrywki jury i Hoffera miały już miejsce nie tylko w stosunku do Kmaila czy Daiki Ito ale w przeszłości do Adama i jeszcze paru innych.
    To o czym ja od dawna piszę to to potwierdzają obecnie jeszcze inne artykuły, osoby, czyli trenerzy, przecież od dawna to widać jak pewna grupa z Hofferem na czele urządza sobie prywatny folwark z własnymi interesami.
    Jak sądzicie o co chodzi ?? no zawsze chodzi o pieniądze, za to, że Tepes pozbawia świadomie i jawnie zaqwodnika zagrażajacego w podium Austriakowi ma nie źle płacone, sponsorzy tam wykładają taką kasę nie po to aby ich zawodnicy przegrywali ale po to aby wygrywali, i żeby telewizje austriackie to pokazywały, nie bedą wygrywać, odejdą sponsorzy, telewizje nie bedą pokazywać, skończy się kasa, sponsoring i tak to działa.
    W każdym sporcie wyczynowym na takim poziomie są przekręty a największe przekręty powstają od wprowadzenie nowego systemu oceniania.
    Zawody moga ustawić jak chcą.Do tego NIE ma żadengo korytarza przecież to też widać, bo jak może być skoro w osttanim konkursie LGP puścił Adama kiedy strzałki paliły się na czerwono ?
    Ktoś powie to tylko LGP, ale jednak dla kogos innego ma to znaczenie i miało aby nie dopuścić żeby Polak 4 raz je wygrał.
    Wiele spraw od dawna się dzieje w tym sporcie, podawałam nie raz linki, wypowiedzi trenerów, ale nikt w to nie wierzył, dopiero teraz po tym jednym konkursie niektórzy przejrzeli na oczy ?
    Dziwne bo ja to od dawna wiem.
    Po poprzednim konkursie okazuje się, że był protest niektórych ekip w tym Japończyków a wczoraj wystarczylo aby dołączyła Polska ekipa i zaczęło by się coś dziać, gdyby wszyscy zaczeli mówić jednym chórem, to Hoffer musiał by się opamietać a taki Tepes już dawno powinien być wykopany ze stanowiska za to co robi.
    Dlaczgeo nad nimi nikogo nie ma ? dlaczego FIS przymyka na to oczy ? bo też mają w tym swój interes oni dzięki kasie płynącej z Austrii i Niemiec z tego żyją.
    Jednym moga wyczekiwać na warunki a innym nie, czyli jedni są uprzywilejowani a inni od macochy.
    PZN się nie odezwie, bo nie mają jaj, Tajner się boi Kruczek się boi, bo przecież staramy się o MŚ, i zero korzyści z nas i tak nie mają.
    Tak samo jak wczoraj Kamila czy ito traktowali kiedys Adama ile to razy puścił go z wiatrem w plecy aby odebrać mu podium ?
    A najgorsze jest w tym to, że ta buta i arogancja Austriaków nie ma końca ich zawiodnicy chodza z usmiechniętymi bananami na gębach jakby nic sie nie działo, w sumie nie mają powodu do smutku, kiedy rządzący im sprzyjaja.Jak nie podarują dobre warunki, to dodadzą lepsze noty albo punkty za wiatr i zawsze wyjdą na swoje, ja na ich miejscu była bym w głębokim wstydzie bo nie wierzę, że oni o tym nie wiedzą.Hipokryci.

    OdpowiedzUsuń
  13. I na koniec jeszcze dodam, że teraz to już mnie wcale nie dziwi, że Adam postanowił skończyć z tym cyrkiem nie chciał brac dłużej w nim udziału.
    Teraz ma święty spokoj z Hofferem, Tepesem i ich machlojkami.

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak samo jak do dziś dziwi mnie to, że niektórzy wierzą iż to trener ma prawo wycofać zawodnika z belki.No to jedna wielka bzdura jest.
    Ponad rok temu kiedy były cyrki wiatrowe tepesa przed Kuopio, wtedy trenerzy protestowali i zebrało się grono trenerów w tym H.Lepistoe był i podobno zapadła decyzja, że od nastepnych zawodów trener jak będzie widział, że zawodnik ma niekorzystne warunki to będzie miał prawo go wycofać.
    Prosze mi pokazać, gdzie w regyulaminie FIS w punkcie o stracie zawodnika jest jakikolwiek zapis o tym czy zmiana, NIE ma. ta umowa wtedy to była taka sobie na zasadzie umowy nie pisanej, a to co nie pisane nie ma zastosowania bo zawsze taki Tepes może powiedzieć, że przecież warunki były dopuszczalne i zawodnik i tak został by z DSQ.Trener widzi na monitorze wiatr strzałki, i palące się światło oraz sekundy jakie uciekają a jest ich 10, jesli światło się pali on musi dać w końcu znak chorągiewką do startu, nie ON ściąga zawodnika ale Tepes.
    Trenerzy jedyne co dziś mogą, to na platformie sobie zakląć, podłubac w nosie lub puścić bąka :)) jak kto woli bo to jest dopuszczalne ale nie ma żadnego innego prawa cokolwiek robić a tym bardziej wycofywać zawodnika.Jedynymi, którzy mają takie prawo są Austriacy oni moga nawet domagać się anulowania serii a przypominam, że to był nie pierwszy już raz, że z ich powodu anulowało się serię.
    Jasno jak na dłoni widać jak to działa, i bardzo jestem ciekawa ile Tepes dostaje za takie działania.Oni są bez karni od lat, a przecież wszyscy zawodnicy, którzy tak ciężko harują na wyniki zasługują na równe traktowanie, każdy chce do czegoś dojść w sporcie ale co z tego jak taki Tepes potrafi strącić zawodnika z podium? Pan i władca rządzi robi co mu każą.Skandal i jedna wielka banda.
    No to się wygadałam teraz.
    Sądziłam, że po zakończeniu kariery przez Adama już emocjonalnie się nie zaangażuję w skoki a jednak się myliłam nadal się angażuję i patrzeć nie mogę co para H+T wyprawiają.

    OdpowiedzUsuń
  15. http://www.eurosport.pl/chlodnym-okiem_blog85/dobrany-duet_post850505/blogpostfull.shtml

    OdpowiedzUsuń
  16. http://video.eurosport.pl/skoki-narciarskie/rudzinski-o-sedziowaniu_vid210341/video.shtml

    OdpowiedzUsuń
  17. Własnie to wysłuchałam same ogólniki o skokach i wychwalanie Tepesa i HOfera.Nie wiem czemu i komu ma służyć to wychwalanie tej pary krętaczy.
    Pan Rudziński zapomina o istotnych sprawach, anulowaniu serii po tym jak Auty spadają, zawyżanie im not za styl, i dziwne przeliczniki za wiatry, które im sprzyjają.
    Czyżby doszło do Hofera to i owo ?
    Tylko zamiast bronić idei skoków p.Rudziński wyskoczył jak królik z kapelusza wychwalając nagle parę H+T....a nie widzi, że tu nie chodzi tylko o Polaków.
    Pan Rudziński nie czytał wczoraj wywiadu z p.Szturcem, nie czytał wywiadu z pierwszym trenerem Kamila, nie słyszał pewnie o proteście niektórych ekip po poprzednim konkursie, no nic nie słyszał ? nic a nic ?
    dziwne, że nagle sam się w to wtrąca a kiedyś na antenie mówił coś innego.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dona :
    To co ostatnio wygaduje Chruścicki jest po prostu żałosne.. Juz nie mówię nawet o tym artykule, ale za to w jaki sposób obraża i wyśmiewa polskich sportowców, powinien zostać ze stacji wyrzucony, a ty go popierasz z wiadomych względów.. widzę,że już o niczym innym nie myślisz i dobry jest każdy, który bluździ na Hofera, chyba nawet o Dakarze zapomniałaś :)..

    OdpowiedzUsuń

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA