Szczyrk - skocznia Antoś została zburzona
Niestety doszły nas smutne informacje dotyczące małej skoczni dla dzieci "Antoś" K-17, nazywanej często od nazwy przyległego stoku, "Beskidekiem". Otóż skocznia została zdemontowana przez właściciela terenu, który rozpoczął na wzniesieniu budowę nowego wyciągu narciarskiego. Postanowiliśmy sprawdzić sytuację.
 |
| Obecny wygląd stoku "Beskidek" |
Skocznia Antoś mieszcząca się w Szczyrku na stoku zjazdowym o nazwie „Beskidek” przeszła już do historii. Obiekt należał niegdyś do bielskiego klubu BBTS.
Nazwa Antoś pochodzi od imion dwóch byłych skoczków narciarskich ze Szczyrku - Antoniego Łaciaka i Antoniego Wieczorka.
Skocznia o rozmiarze K-17 była ewenementem na skalę Europejską, a nawet światową. Jednak od 2001 roku była nieremontowana.
Co było w niej takiego wyjątkowego?
W 2004 roku zamontowano na niej specyficzny rodzaj rozbiegu, tak zwany rozbieg KRĄŻKOWY – czyli zamiast tradycyjnych torów najazdowych, skoczkowie jechali po rolkach. Dawało to możliwość używania skoczni latem, bez potrzeby polewania rozbiegu wodą.
Skocznia posiadała też urządzenie do dokładnego pomiaru siły wybicia zawodnika, czy analizy pracy każdej z nóg skoczka. Pomysłodawcą i autorem całego przedsięwzięcia był inż. Stanisław Banerski.
Odbywały się na niej zawody dla dzieci z cyklu: Nadzieje Beskidzkie. Do potrzeb zawodów oraz treningów wykorzystywał skocznię klub sportowy Sokół Szczyrk. Pracownicy klubu dbali o ten obiekt i w miarę możliwości naprawiali uszkodzenia. Niestety generowało to zbyt duże koszta, jak na skromny budżet klubowy. Można powiedzieć, że skocznia była niczyja. Znajdowała się na terenie prywatnym, ale niszczała i nie była pilnowana. Nikt też nie chciał wziąć na siebie kosztów jej utrzymania.
 |
| Dawniej na zawodach "Nadzieje beskidzkie" |
Odbywały się na niej zawody dla dzieci z cyklu: Nadzieje Beskidzkie. Do potrzeb zawodów oraz treningów wykorzystywał skocznię klub sportowy Sokół Szczyrk. Pracownicy klubu dbali o ten obiekt i w miarę możliwości naprawiali uszkodzenia. Niestety generowało to zbyt duże koszta, jak na skromny budżet klubowy. Można powiedzieć, że skocznia była niczyja. Znajdowała się na terenie prywatnym, ale niszczała i nie była pilnowana. Nikt też nie chciał wziąć na siebie kosztów jej utrzymania.
- "Inwestor uczciwie poinformował klub oraz burmistrza Szczyrku, o zamiarze rozebrania skoczni. Nakłady na modernizację obiektu byłyby znaczne i dlatego postanowiono zlikwidować niszczejącą skocznię, a stary igelit został oddany do utylizacji" - mówi nam obecna prezes Sokoła Szczyrk, pani Urszula Śliwa-Gluza.
Pani prezes dodaje: "Inwestor planuje zrobić na wzniesieniu nowy homologowany przez FIS wyciąg i stok narciarski".
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się także, że władze Sokoła Szczyrk mają pomysł na utworzenie nowej małej skoczni dla dzieci, jednak Urszula Śliwa-Gluza nie chce na razie zdradzić, gdzie i kiedy miałoby to nastąpić.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się także, że władze Sokoła Szczyrk mają pomysł na utworzenie nowej małej skoczni dla dzieci, jednak Urszula Śliwa-Gluza nie chce na razie zdradzić, gdzie i kiedy miałoby to nastąpić.
Na dzień dzisiejszy sytuacja obiektów w Szczyrku kształtuje się tak, że nie ma tam malutkich skoczni dla najmłodszych dzieci. Mamy kompleks skoczni Skalite K-95,70 i 40, to jednak są nadal obiekty za duże dla stawiających pierwsze kroki maluchów. Sytuację ratują nieco małe skocznie w Bystrej o rozmiarach HS-31 i 19.
Antoś, to następna szczyrkowska skocznia narciarska, która uległa zniszczeniu, a potem rozebraniu. Skocznie położone w Szczyrku Biłej HS-55 i 35 tuż obok Antosia oraz na Salmopolu K-85 , spotkał ten sam los.
Zajrzeliśmy także z kamerą na Skalite, a tam zastaliśmy obiekty pokryte siatkami i przygotowywane do zimy. Na ukończeniu jest także graniczący ze skoczniami amfiteatr, a dokładniej nowe betonowe trybuny wraz z dużym placem.
Pokaz slajdów:
Materiał filmowy z "Antosia":
Szczyrk Skalite przygotowane do zimy:
Tak skakano kiedyś na "Antosiu":
Źródło: Informacja własna
.jpg)
Szkoda, zwłaszcza, że Antoś był taką nietypową perełką.
OdpowiedzUsuńFaktycznie w Szczyrku nie ma małych skoczni dla dzieciaków. O ile skocznie duże nie muszą stać co wioskę, to tych małych zwyczajnie nie może brakować jeśli chcemy cokolwiek znaczyć w tym sporcie.
Siatki rozwinięte i czekamy na śnieg. Niech spadnie jak najszybciej. Rzekomo w ten weekend ma się ochłodzić i posypać.
Bardzo przykre ;( oddawalem tu swój pierwszy skok w życiu. Bardzo przyjemna skocznia położona w fajnym miejscu. Zawsze lubilismy tam skakać. Taki ośrodek jak szczyrk musi mieć mała skocznie żeby potem miał kto skakać na pięknych obiektach na skalite ! Czekamy na nowe obiekty !
OdpowiedzUsuńbeznadzieja żenada masakra
OdpowiedzUsuńRacja, bo jak na takich "maluchach" się dzieciaki nie nauczą, to i na Skalitem nie będą umiały.
OdpowiedzUsuńBardzo przykra wiadomość. Bywałem na tej skoczni przynajmniej 2 razy w roku. Z każdego wypadu miałem wiele zdjęć, wiele znajduje się na skijumpinghills.com
OdpowiedzUsuńA tu nagle dowiaduję się, że już jej nie ma. To naprawdę niezrozumiałe. Owszem właściciel terenu mógł się zmienić, ale powinien mieć na względzie to, że skoczni w Polsce jest tak mało, a budowa nowych to nie jest bułka z masłem. Niestety między innymi przez takich ludzi polskie skoki sięgają dna, mimo że moglibyśmy być na samym szczycie. Jeden wielki żal.