Archiwum strony

Thomas Morgenstern nie pojawił się na kontroli antydopingowej

Krwisty | 27.10.13 | 16 komentarze

Jeden z najlepszych austriackich skoczków nie pojawił się na kontroli dopingowej.
Morgenstern podejrzewa, że przez ten „wypadek” ucierpi jego autorytet, a inni zaczną go podejrzewać o stosowanie środków niedozwolonych. 


Przegapienie wizyty na kontroli spowodowało nie tylko domysły o stosowaniu niedozwolonych środków przez mistrza olimpijskiego i mistrza świata, ale również problemy z Narodową Agencją Anty-Dopingową.


- Przegapiłem test. Teraz muszę się zgłosić do NADA, jednak to nie jest nic złego - powiedział skoczek.
Thomas jednak nie przejmuje się konsekwencjami pierwszego wezwania zapewniając, że nie stosował zabronionych substancji.

- Dopiero po trzecim ostrzeżeniu jest prawdopodobne, że dostanę zakaz startu. Ja nie mam nic do ukrycia, można kontrolować mnie co dzień – mówi dalej Morgenstern.

Prezes Austriackiego Związku Narciarskiego, Peter Schröcksnadel, jest oburzony faktem, że Morgenstern dostał wezwanie przez NADA.


Będziemy przekazywać sprawę adwokatowi – mówi Schröcksnadel.





Tekst: Monika Gesek
Źródło: tt.com/kleinezeitung.at

Kategorie: ,


16 komentarzy:

  1. Kurcze. Oby tylko nie miał z tego jakiś większych problemów :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Zasady kontroli sa jasne dla wszystkich i tu nie ma żadnych tłumaczeń na to, ze się nie stawiło .

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiecie w skokach doping zbyt wiele by nie dał. Sporty wydolnościowe są najbardziej narażone gdyż tam niedozwolone środki najwięcej dają. Skoki to przede wszystkim technika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz doping w skokach też jest czy coś daje? to tylko wiedzą skoczkowie faktem jest natomiast, że bywały DSQ z tego powodu Vasiliew i kiedyś Goldberger.
      Pamiętasz lot w Planicy Ahonnena na 240 m gdzie o mało się nie zabił bo nie mógł wylądować? Jak potem sam przyznał całą noc latał po pubach i pił na umór wrócił nad ranem mocno wstawiony i jeszcze dobrze nie wytrzeźwiał wlazł na mamuta i poleciał czyli alkohol powinien być wpisany na listę dopingową bo jak widać można latać i to baaaaardzo daleko.
      Mniejsza z nim.
      Co do Thomasa to co obecnie robi to jest jego zawód i tylko tym się zajmuje i czy chce czy nie musi stawiać się na kontrole antydopingowe nie może się tłumaczyć dlaczego się nie stawił musi i już.
      Więc nie wiem skąd to oburzenie Prezesa ich związku.

      Usuń
    2. Alkohol to doping :D

      Tak, dzieki alkoholowi daleko lataja. To trzeba upić Jakuba Kota, wsadzić na mamuta i rekord świata pewnie padnie!

      Usuń
  4. Nie mówię, że nic nie daje, ale tak malutko, że nie opłaca się go brać. DSQ było niezwykle mało, jedynie Wasiljewa można podciągnąć pod koksowicza, bo Goldi miał trochę inne problemy. Daje nam to 1 przypadek w XXI w., czyli malutko. Oczywiście nie bronię to Morgensterna, miał obowiązek i powinien się z niego wywiązać, ale jestem niemal w 100% pewien, że się nie szprycował. No chyba, że palił trawkę, ale to trochę inna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miał się stawić, nie stawił się trudno, dostał ostrzeżenie, następnym razem będzie o tym pamiętał. Co do dopingu w skokach to fakt tylko Wassiljewa zdyskwalifikowano za coś innego, niż że tak powiem używki. W skokach przepisy antydopingowe służą w praktyce bardziej eliminacji fanów trawki (kilku młodych Rosjan) amfetaminy (Aarnes, chociaż tutaj mam wątpliwości czy odpowiednio użyta nie pomoże czasem) a nie koksiarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To skoro skoki są niby tak "wolne" od dopingu to dlaczego swego czasu tak kontrolowali Adama? mówił, że robili mu naloty na chatę wczesnym rankiem bez zapowiedzi co po nocy chcieli wykryć? Zioło? :D
      W 2003 roku kiedy został podwójnym MŚ i sezon miał w kieszeni musiał nie tylko "sikać" w słoik ale oddawać krew bo nie wierzyli , ze jest czysty.
      Widocznie mają powody aby tak kontrolować skoczków.
      Swego czasu podczas MŚ lub IO teraz nie pamiętam dokładnie jaka to była impreza kontrolerzy zrobili nalot na "budę" o ile pamiętam Austriaków albo Norweskich kombinatorów i znaleźli przyrządy do przetaczania krwi.
      Trzeba by to odnaleźć dokładnie nie pamiętam ale o ile się nie mylę to było w Turynie.
      Co do Morgensterna ostatnio mu się nie wiedzie i lepiej nie dawać sobie obcinać ręki za nikogo bo może się jednak okazać, że przy pomocy czegoś tam chce się wspomóc .....ale nie stawienie się na kontrolę jest mocno podejrzane.
      Ostatnio jeden tenisista odmówił poddania się kontroli tłumacząc podobnie, że źle się czuł a chwilę przedtem śmigał na korcie jak szalony :)
      Został zawieszony na śmieszne 6 miesięcy, odwołał się do sądu.

      Usuń
    2. Mnie się wydaje, że to byli też biathloniści...

      Usuń
  6. Władysław Bojarincew i Dmitrij Ćwikliński zostali złapani na dopingu w 2010r.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze byłem zwolennikiem ścisłego wypowiada się to uściślę. Na braniu nie dozwolonych substancji a nie dopingu. Chłopaki sobie popalały trawkę a to może wyjść wiele tygodni po spaleniu. A gdyby tak od razu po spaleniu wyszli na skocznie to by się pozabijali.

      Usuń
  7. Jakoś nie chce mi się załadować okienko pod postem to pisze tu. To byli biatloniści to nie kombinatorzy, w kombinacji podobnie jak w skokach nie było żadnej afery dopingowej. A biatlon a skoki to inna bajka, w skokach wspomniane przetaczanie krwi nie ma sensu. Nie wiem czy skoki są wolne ale praktyka jest taka że łapią głównie miłośników używek. Co do Morgensterna, on miał operacje zatok latem to w teorii istnieje możliwość że brał podczas leczenia coś zakazanego (chociaż nie koniecznie w skokach pomocnego) i potem bał się że wyjdzie coś. Ale to takie gdybanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biatloniści? no tak wiedziałam, ze cos pamiętam ale tak jak napisałam pewności nie miałam w jakiej dyscyplinie to było.
      Jeśli brał coś niedozwolonego spowodowane leczeniem to wystarczyło, żeby ten fakt zgłosił gdzie trzeba no chyba, że też "zapomniał".
      Nie ma już dyscypliny wolnej od dopingu pogoń za pieniądzem zrobił swoje.

      Usuń
    2. No właśnie - przy leczeniu można to jakoś załatwić. Może wagę zbijał?

      Usuń
  8. Skoro kontrole antydopingowe mają na celu wyeliminować fanów trawki i amfetaminy to ciekawe jak często Piotrek Żyła jest poddawany kontrolą;-)

    OdpowiedzUsuń

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA