Archiwum strony

Subiektywne twory z lisiej nory: Słoweński Blitzkrieg

Czarnylis | 26.1.14 | 63 komentarze

Konkursy w Sapporo to miała być wojna japońsko-słoweńska i taka rzeczywiście była. Tylko te dwie ekipy wystartowały w silnych składach i tylko te dwie ekipy stawały na podiach tych podwójnie wyjątkowych konkursów. Czemu podwójnie? Zgadnijcie. Rozwiązanie zagadki już za chwilę.






Po pierwsze wyjątkowe, bowiem rozgrywane były... w zimie.
Do tej pory na ogromnej większości pucharowych skoczni widzieliśmy śnieg jedynie na zeskoku i rozbiegu, a otoczenie przypominało jesień lub wiosnę, jak kto woli. Co więcej ten śnieg był efektem mrówczej pracy organizatorów ponieważ albo go trzymali od zeszłej zimy w jakiejś jamie, albo zwozili z wysokich gór. Temperatury z reguły na plusie, czasem ulewny deszcz, a przecież skoki to sport zimowy i walory estetyczne skoczni pozbawionej bieli wokół, spadały równie szybko co słupki poparcia dla prezydenta Ukrainy.
Jednak to już przeszłość. Zima do Europy wróciła, ale najpierw mogliśmy nacieszyć oko w pełni zimowymi konkursami oglądając konkursy w Sapporo. Końcówka stycznia, a tu konkursy wyjątkowe bo w zimie.
Takie czasy, nawet zima przechodzi kryzys.

Po drugie, konkursy były wyjątkowe, bo drugiej tak słabej obsady w tym sezonie nie było i już nie będzie. Do Japonii tylko Słoweńcy polecieli prawie pełnym składem, a samolot którym podróżowali nazywał się bez wątpienia Enola Gay, bowiem oni w Japonii zrobili to samo, co Amerykanie w 1945. Przylecieli, walnęli atomówkę i wygrali wojnę 5:1. Tylko generał Noriaki Kasai był w stanie stawić opór i wywalczył jedno miejsce na podium.

Oglądając te wyczyny Słoweńców przypomniał mi się tekst Kazika:

"Hej, hej - Mars napada
Dookoła ludzi gromada
Hej, hej - Mars atakuje
Żadnej litości nie czuje"

Słoweńcy w Sapporo nie mieli litości dla rywali. Wzięli ich wszystkich, wrzucili do maszynki do mielenia mięsa, a potem jeszcze przejechali po tej papce walcem "w te i nazad" aż rywale zrobili się ciency jak kartka papieru. W wyniku takiego obrotu sprawy nie dziwi, że Puchar Sapporo z ogromną przewagą wygrała Słowenia i wyprzedziła nas w Pucharze Narodów.
1. Słowenia   585
2. Japonia    277
3. Niemcy    213
4. Austria    163
5. Czechy     101
6. Francja    24
7. Norwegia  23
8. Rosja      20
9. Włochy   15
10. Szwajcaria  14
11. Finlandia   7
12. Polska     4

Peter Prevc raz wygrał i raz był drugi, w efekcie czego odebrał koszulkę lidera PŚ Kamilowi. Nie jest to żadną niespodzianką, ponieważ Kamil w ostatnim czasie nie był w formie na wygrywanie i spadek w klasyfikacji był sprawą łatwą do przewidzenia. Na dłuższą metę dalszymi miejscami w pierwszej dziesiątce lidera obronić nie sposób i dlatego dość szeroko reprezentowane opinie, krytykujące brak startu Kamila w Japonii, są moim zdaniem nieuzasadnione i błędne.
Decyzja o odpuszczeniu i spokojnym przygotowywaniu się do Soczi jest ze wszech miar decyzją słuszną i nic tylko sztabowi przyklasnąć. Czołówka PŚ jest tak wyrównana, że zwycięstwo i tak rozstrzygnie się po IO i potencjalna obecność Kamila Stocha w Sapporo niczego by tu nie zmieniła, a dobrą lecz nie wybitną formę trzeba doszlifować kilkoma dniami treningu na skoczni. Trzeba także przygotować perfekcyjnie sprzęt, ponieważ jest to sprawa równie ważna co dobra forma. Gdyby Kamil do Japonii poleciał nie miałby na to czasu.
Już widzę lament, płacz i zgrzytanie zębów, jeśli Kamil do Sapporo by poleciał, a na IO byłby w formie wykluczającej go z walki o medal. Wtedy by było, że mógł zostać w domu i trenować, i nie lecieć przez kilka stref czasowych i w ogóle jest zmęczony tą Japonią, i na co mu to było.
Mądry internauta po szkodzie.

Mam nadzieję, że na wycieczce do Japonii Słowenia się przewiezie, bo w przeciwnym razie będą niezwykle trudni do pokonania. Może to i nie po bożemu życzyć komuś potknięć, ale koszula bliższa ciału i chciałoby się widzieć Polaków jak najwyżej.
Z konkursu na konkurs coraz lepiej radzi sobie Jernej Damjan. Po letnich wyskokach, zanotował fatalny początek zimy, lecz jego forma zwyżkuje i w Soczi będzie mocny. Doświadczony, już 30-letni skoczek, po raz pierwszy w karierze wygrał konkurs PŚ, za co należą mu się brawa i gratulacje.

Naszą nadzieją w kadrze słoweńskiej jest Jurij Tepes. On notuje podobny wykres formy co Damjan, tylko w drugą stronę. Syn, lubianego przez wszystkich kierownika ruchu, zdobył w Japonii 2 punkty i oby tak samo skakał podczas konkursu drużynowego w Soczi. Oczywiście o ile w drużynie wystąpi, bowiem nieobecny w Japonii Jaka Hvala, ma obecnie więcej atutów po swojej stronie. Muszę powiedzieć, że Goran Janus podjął równie kontrowersyjną decyzję o składzie na IO, co Łukasz Kruczek, bowiem od Tepesa juniora, lepiej prezentują się Naglic, Dezman, a nawet Hrgota.
Kto ma plecy ten ma lecy, powiadają ludowe mądrości, a one rzadko się mylą.Widocznie Janus doszedł do wniosku iż lepiej tatusiowi zawodnika ciśnienia nie podnosić, bo jeszcze się okaże, że syna kocha bardziej niż ojczyznę.

Cichym wygranym po konkursach w Sapporo jest Andreas Kofler. Skakał tam o wiele lepiej niż to mu się ostatnio przytrafiało i kto wie, czy rzutem na taśmę nie wywalczył biletu do Soczi. W tym przypadku, jeśli Pointner powie, że stawia na doświadczenie, nikt tego kwestionował nie będzie.

Teraz pora zająć się błyskotliwym występem naszych reprezentantów.
Igor Błahut z Eurosportu pogratulował Huli i Miętusowi  pierwszych punktów w tym sezonie. Ja taki słodki nie będę.
Wybór składu na Sapporo wyglądał następująco. Ustawiono skoczków w szeregu i trener Kruczek wydał komendę - Wszyscy najlepsi, jadący na Olimpiadę wystąp!
Potem wydał kolejną - Trochę gorsi jadący na MŚJ wystąp!
- Ci i ci, na trening, kto został?
Wtedy Stefan, Bartek i Krzysiek nieśmiało podnieśli ręce.
- Wy do Japonii!

Tak to wyglądało, polecieli ci co zostali, jednak biorąc pod uwagę obsadę konkursów, nawet nasz trzeci garnitur powinien zaprezentować się lepiej.
W Sapporo zajęliśmy drużynowo dopiero 12 miejsce!
Taki wynik trzeba nazwać po imieniu - to był blamaż.

Bartek Kłusek podobno był w Sapporo, ale mało kto go widział. Akurat ten skoczek przeszedł o kadrę wyżej po zeszłym sezonie i jako, że jego wiek juniorski przeminął bezpowrotnie pewnie dostaje teraz większy wycisk na treningach. W takim przypadku słabszy sezon jest usprawiedliwiony i to coś, co zaprezentował w Sapporo jesteśmy w stanie wybaczyć.

Tego samego nie da się jednak powiedzieć o Stefanie Huli i Krzyśku Miętusie. Obaj sympatyczni zawodnicy skaczą obecnie taką kaszanę, że nawet wygłodzona świnia by się tego nie czepiła. Wydaje się, że czas tych zawodników w PŚ minął wraz ostatnim konkursem na Okurayamie.
Niedawno na forum SJ przeczytałem ciekawy komentarz, który sugerował iż wraz z szarżą młodych do pierwszego składu, czasy skoczków ze słabym wybiciem definitywnie się kończą. Kto wie czy ów forumowicz nie miał stuprocentowej racji, ponieważ taką kategorię skoczków przedstawiają sobą właśnie Miętus i Hula. Dla przykładu można tutaj śmiało porównać Janka Ziobrę i Krzyśka. Obaj to ten sam rocznik, ale Janek zawsze był w cieniu za "technicznym" Miętusem. Przyszedł jednak taki czas, że do mocniejszego odbicia Janka dołączyła lepsza technika, luz w dupie i obaj zawodnicy zawodnicy są w zupełnie innych miejscach co jeszcze rok temu. Janek wygrał konkurs PŚ, Krzysiek skacze ogony w PK i o powrocie na stałe do pierwszej ligi może zapomnieć.

Stefan Hula podobnie. Dla niego konkurencja w kraju również okazała się zbyt silna i na PŚ będzie mógł liczyć w Kuusamo, w Polsce i w Japonii. W Kuusamo, bo młodych szkoda i tam się wysyła "doświadczonych". Problem w tym, że Kuusamo też może pójść na ławkę rezerwowych.
W Polsce bo mamy "krajówkę" i Japonii, bo wysłać kogoś pasuje i dziury kimś trzeba zatkać.

Kto wie, czy za tydzień w Willingen Stefan nie powącha jeszcze PŚ, ponieważ w tym samym czasie lepsi od niego będą robić skok, ale po kasę z ministerstwa.
Uczciwie by było, gdyby sztab pozwolił Murańce zdecydować gdzie chce skakać. Czy w Predazzo, czy w Willingen. Byłoby to małym zadośćuczynieniem za zakaz wjazdu do Soczi. Jednak na takie rozwiązanie nie ma co liczyć, bowiem Łukasz Kruczek nie zaryzykuje kolejnej fali krytyki, gdyby Klimek zaprezentował się lepiej od Kubackiego.

Trzeba przyznać, że zawody w Willingen zapowiadają się arcyciekawie. Będziemy mieć ostatni przed IO pełny przegląd sił, choć Norwegia w najlepszym składzie nie przyjedzie i może zabraknąć Japończyków. Gdzieś czytałem, że Norwegowie nie przyjadą do Willingen bo nie chcą się spóźnić na Olimpiadę...
To już mogli powiedzieć, że głowa ich boli, albo brzuszek, albo że żony rodzą, byłoby wiarygodniej.

To może z innej beczki. Adam Małysz uzależnia swój wyjazd do Soczi od tego czy będzie mógł zabrać żonę i tak jak uwielbiam naszego mistrza, to uważam, że to nie jest czas i miejsce na fochy. Wyjazd do Soczi to nie jest urlop wypoczynkowy w znanym kurorcie, tylko konkretna praca do wykonania, no i w czym pani Iza miałaby tam pomóc naszej misji? Rozumiem, że organizatorzy nie wydadzą tyle akredytacji co sobie klient zażyczy, więc jeśli pojedzie pani Iza to może zabraknąć miejsca dla jakiegoś serwismena, technika, czyli człowieka bardziej potrzebnego naszym sportowcom.
Na pewno Adam zdążył się stęsknić za żoną podczas Dakaru i teraz nie chce kolejnej rozłąki, więc może powinien na własną rękę sprowadzić panią Izę do Soczi. Tak zrobią rzesze zwykłych kibiców.

Wróćmy jeszcze na chwilę do Japonii. Mimo zmiany lidera i słoweńskiej dominacji, nic ważnego w Sapporo się nie stało. Zbyt wielu zabrakło by te zawody jakoś specjalnie utkwiły w pamięci. Ot odbyły się i tyle. Było miło, zimowo, zbytnio nie wiało, gorsi zawodnicy mieli jedyną szansę na punkty, echo spikera odbijało się od monumentalnych trybun i trzeba było zerwać nockę by zobaczyć ten spektakl na żywo.
Krótko mówiąc, tak jak zwykle w Sapporo.



Artur Pojnar: informacja własna 

Kategorie: , ,


63 komentarze:

  1. Po raz pierwszy nie wiem co napisać :)
    Felieton jak zwykle ładny ale zawodów z Sapporo nie oglądałam i nic nie mogę powiedzieć :)
    Ale za to zostawię linka do ślubowania naszych sportowców:

    http://www.przegladsportowy.pl/igrzyska-olimpijskie/soczi-2014,kowalczyk-i-stoch-beda-slubowac-w-wiosce-olimpijskiej,artykul,300929,1,1047.html

    OdpowiedzUsuń
  2. @Dona myślałem że się przynajmniej odniesiesz do fragmentu o Adamie i Izie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Japończycy jeszcze formą nie błyszczą. Poza Noriakim, oczywiście.
    Nasi zawodnicy pojechali tam za karę. Z pewnością nie wracają z końca świata z takim uśmiechem, na jaki nastawiają się nasi juniorzy w Predazzo:
    "- Wiemy, że oczekiwania wynikowe wobec nas są bardzo wysokie. My jednak jedziemy tam z uśmiechem, na twarzy, każdy ma skakać swoje, normalne, dobre skoki. Jeżeli tak będzie wrócimy z uśmiechem do domu - dodał Maciusiak." (źródło: SJ)

    Swego czasu Ahonen powiedział, że skoczkowie są od skakania, a nie od uśmiechania się. Wszyscy wiemy, jak skończył. ;)
    Jeśli nasi mają tam jechać, by się uśmiechać, to niepotrzebnie biorą Klimka, bo on raczej w tej kwestii zawiedzie, zdobywając medal. :)
    Szkoda, że od naszych juniorów tylko tyle się wymaga. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @deSKI
      Nasza kadra juniorów faktycznie stawia na uśmiech :)
      W takim wypadku do Włoch powinni zabrać ze sobą Neonówkę i wykonanie celu byłoby znacznie łatwiejsze :)

      Ahonen skończył tragicznie. Ostatnio nawet kamerę całował i boję się o niego coraz bardziej ;)

      Usuń
    2. Póki co wyniki kadry Maciusiaka nie napawają optymizmem i chyba liczy na to, że Murańka uratuje mu posadę.

      Usuń
    3. @Czarnylisie,
      o ile mnie pamięć nie zawodzi, co nieco osiągnął zanim zaczął się uśmiechać i całować kamerę. :)
      Trzeba przypomnieć, że ten całus był pod adresem Tepesa za innsbruckie wiatry. :))
      http://www.youtube.com/watch?v=NP7GXSU2MvU

      Usuń
    4. @Pavle,
      Klimek trenuje z Mateją, więc posada Maciusiaka nie zależy od Klimka.
      Natomiast zależy od osiągnięć Olka Zniszczoła i Krzyska Bieguna.

      Usuń
    5. @Pavel
      Znowu nie przesadzaj. Biegun sroce spod ogona nie wypadł. Można mieć delikatną pretensję o występy Zniszczoła, ale reszta kadry to żółtodzioby.

      Usuń
    6. @deSKI
      Ano właśnie. Przedtem to by powiedział "Tepes to idiota", a teraz ciumki puszcza ;)
      Na dodatek został kilka razy przyłapany z uśmiechem na twarzy. Źle z nim ;)

      Usuń
    7. W pewnym wieku płeć nie gra już roli. :)

      Usuń
  4. A ja się odniosę - Adam przecież powiedział wyraźnie, że sam opłaci koszt pobytu żony..... autor niech zapozna się dokładnie z tematem, a potem pisze :)
    a po drugie - przecież Mistrz nie jedzie tam fedrować węgiel, czy robić po 20 godzin dziennie. Sam wspominał, że nie wie, na czym polegać by miała jego rola... czasem mam wrażenie, że wedle Prezesa Tajnera ma robić trochę za maskotkę....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Gina
      Ok, na własny koszt, mój błąd, przepraszam, tylko że misja olimpijska nie jest z gumy.
      Ma robić za maskotkę?
      Adam pewnie będzie pełnił funkcję doradczą, a dzięki swemu nazwisku, otworzy jakieś drzwi kiedy będzie trzeba.

      Usuń
    2. no właśnie - jego misja raczej miałaby (chyba) polegać na takich półoficjalnych spotkaniach, czy może spotkaniach ze skoczkami, w których żona nie byłaby żadną zawadą.
      Z tego co można wyczytać i co piszą dziennikarze są też akredytacje dla sponsorów.... w jakiejś gazecie napisano, że gdyby była dobra wola to pani Iza mogłaby zostać tam umieszczona...

      Usuń
    3. No, ale jeżeli tak autorytarnie podchodzi się do wyjazdu żony Adama Małysza, to mam nadzieję, że inni decydenci podejdą do tego w ten sam sposób i nie zabiorą swoich żon, kochanek, czy przyjaciółek :)

      Usuń
    4. Tylko pytanie po co?

      Usuń
    5. Nie rozumiem pytania - chodzi o stosowanie jednolitych norm dla wszystkich....

      Usuń
    6. Po prostu pytam, do czego naszym sportowcom będzie tam potrzebna p. Iza, bo usprawiedliwianie jednej patologii inna jest bez sensu. Akredytację powinni mieć tylko osoby przydatne.

      Usuń
    7. Ja rozumiem to w ten sposób, że oprócz pary rzeczy w których Adam mógłby się przydać jest jeszcze coś takiego jak wdzięczność wobec zawodnika, który nie mając takich warunków jak obecni nasi skoczkowie, ciężką pracą osiągnął tak gigantyczny sukces, poruszył tą dyscpliną itp, itd.... a jego żona była ważną częścią jego sportowego życia i były to taki miły gest wobec nich. A znając podejście i zaangażowanie Mistrza w to, co robi, uważam, że nie byłaby najmniejszą przeszkodą w wypełnianiu przez niego swych obowiązków.

      Usuń
    8. Przeszkodą pewnie nie i jak napisałem ci pod poprzednim artykułem, jeżeli działacze zabierają osoby towarzyszące i nie spowoduje to okrojenie ekip z osób niezbędnych, to powinna pojechać.

      Usuń
  5. @ Robert już rozmawialiśmy o tym pod innym artykułem i w sumie temat został wyczerpany.

    Co do artykułu to podzielam zdanie, że kilka dni spokojnego treningu jest więcej warte niż te punkty straty. Do Japonii bez obaw mogli jechać ci co sa aktualnie w wysokiej formie, ale niestety Kamil w takiej nie był. Wyskakli sporo skoków w bardzo dobrych warunkach,a więc miejmy nadzieję, ze zaprocentuje to na IO, a jak forma urośnie to i PŚ można odrobić, co kilka razy udowodnił Małysz niwelując nie takie różnice czy to do Hanawalda czy Jacobsena.

    Jeżeli chodzi o start Polaków to jest blamaż i wstyd, to już lepiej było całkowicie je olać i te słowa prezesa Tajnera "cała trójka, która tam jedzie może walczyć o zwycięstwa". Ogólnie to tez pokazuje jak ciężko jest wywalić z kadry pupili trenera, patrzcie że Hula i Miętus zaczynali w PŚ, tragedia.

    Prevc w formie wysokiej jest dalej, Damjan też wchodzi na wyższy pułap, ale cała reszta to niewiadoma, w Japonii nie mieli się z kim porównać za bardzo. Ogólnie jak zawody drużynowe będą z wiatrem pod narty to możemy śmiało stawiać ich w roli faworytów do złota.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale fajnie, że napisałeś Czarnylisie, że uwielbiasz Mistrza... co prawda w dyskusjach tego nie widać, ale i tak taka deklaracja miła jest....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Gina
      A co widać w dyskusjach?

      Usuń
    2. w dyskusjach i nie tylko. Jak choćby dziś, gdy skrytykowałeś Adama i wytknąłeś prywatę nie sprawdzając informacji...
      i mam nadzieję, że ten fragment o kasie z artykułu też wytniesz, bo może nie każdy dyskusję pod czyta...

      Usuń
    3. @Gina
      Jeśli w moich słowach przeczytałaś jakąś niechęć do Adama, to serdecznie gratuluję poczucia humoru lub braku cennej sztuki prawidłowej interpretacji.
      Fragment o kasie usunę na Twoje życzenie. Nie chciałem byś mnie posądzała o zacieranie dowodów pomyłki :)

      Usuń
    4. O Boże kolejny facet na forum, który obrusza się, że źle interpretuję jego pisanie. A ja interpretuję dosłownie - napisałeś - nie czas na fochy.... to jak to rozumieć?

      Usuń
    5. @Gina
      Dosłownie? To gdzie ja "dosłownie" napisałem, że nie przepadam za Adamem? Proszę mi wskazać ten "dosłowny" fragment.

      Usuń
    6. Uściślając - napisałam, że w dyskusjach nie widać, że go uwielbiasz, a Ty odkręcasz lisa ogonem i każesz wskazać, gdzie napisałeś "nie przepadam"....
      Więc - to, co napisałeś o Adamie, że stroi fochy, że może zabrać żonę za swoją kasę (nie sprawdzając) nie wskazuje, że go uwielbiasz. Czy nie przepadasz? Tego nie wiem...
      więc, czy mam cenną sztukę interpretacji? Czy jeżeli się o kimś pisze (bez wyraźnego powodu), że stroi fochy i nie sprawdzając, że może zabrać żonę za swoją kasę - to czy to jest uwielbienie, czy raczej krytyka?

      Usuń
    7. @Gina
      Aha, więc jeśli skrytykujesz męża, krzykniesz na dzieci, będzie to oznaczało od razu, że ich już nie kochasz?

      Usuń
    8. Wow! Teraz to już zupełnie nie rozumiem o co biega...co mają prywatne sprawy w rodzinie, gdzie tę miłość okazuje się codziennie na tysiąc sposobów, gdzie jest się z sobą często 24h na dobę z krytyką osoby publicznej z którą może rozmawiało się raptem przez 5 minut....
      czyli uważasz, że jeżeli "kochasz" (!) Małysza, to możesz go skrytykować? I ta wstawka o mężu???? Nie chcę być dociekliwa, ale pytania cisną się na usta....

      Usuń
    9. @Gina
      Dobrze, spytam prościej, byś tego nie przekręciła na lewą stronę.
      Czy jak się kogoś lubi to nie można go odrobinę skrytykować?

      Usuń
    10. To widzisz ja tak krytykuję Gregora - lubię i krytykuję :)
      Pewnie, że można - jak się kogoś bezpośrednio zna.... inaczej wygląda jak się pisze o postaci publicznej nieprawdę - tak napisałeś, a teraz próbujesz to usprawiedliwić - "bo go lubisz"....

      Usuń
    11. @Gina
      Jeśli myślisz, że się w jakikolwiek sposób usprawiedliwiam, to znowu mylnie interpretujesz. Jeśli chodzi o pisanie nieprawdy i zmyślonych rzeczy to jestem tylko skromnym uczniem mojej nauczycielki - prawdziwej mistrzyni fałszu i manipulacji :)

      O tym, że pałasz wielką miłością do Gregora i Huli, wiemy wszyscy... za to Kubacki to Ci ością w gardle ciągle staje...
      PS. Nie wiedziałem, że Gregora i Stefana znasz osobiście skoro pozwalasz sobie na nieustanną krytykę...

      Usuń
  7. Ale ja już to zrobiłam pod innym art.tutaj :)
    Mam się powtarzać? :D

    Po drugie Adam powiedział, ze za żonę zapłaci od A do Z nie chce nic za darmo.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tego co pamiętam, Adam miał jechać do Soczi jako dobry duch, swego rodzaju amulet przynoszący szczęście naszym zawodnikom, nie tylko skoczkom.
    Przykłady "zastosowania" Adama jako amuletu? - Medale na MŚJ i złoto Kamila oraz brąz drużyny podczas MŚ.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @deSKI
      Adam nie dość, że przynosi szczęście, to jeszcze ma doświadczenie z czterech Olimpiad, a jak obwieścił nam Kruczek tego nie da się wytrenować ;)

      Usuń
  9. http://www.przegladsportowy.pl/igrzyska-olimpijskie/soczi-2014,adam-malysz-nie-lubie-czuc-sie-niepotrzebny-rozmowa-z-malyszem,artykul,301865,1,1047.html

    Tu jest rozmowa z Adamem na ten temat.A moim zdaniem za to co Adam zrobił dla polskich skoków ten wyjazd mu się należy to nie powinni podlegać dyskusji ma prawo choć raz zabrać też żonę czy oni choć raz nie mogą być razem na takiej imprezie?
    Na wszelki wypadek Iza już zakupiła sobie kurtkę za własne pieniądze zeby jej nikt nie wytknął, że jest ubrana za darmo i zachowała metkę .
    Za wszystko Adam zapłaci chodzi tylko o tę głupią akredytację dla niej nic więcej Tajner mu to obiecał dawno temu ale słowa nie dotrzymał.
    Adamowi jego żonie i następnemu pokoleniu taki wyjazd na IO się nalezy.
    Ale on nawet nie wie na czym ma polegac rola atache bo mu nikt tego nie wyjaśnił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nawet już sj o tym pisze :D

      Usuń
    2. @Dona
      Tylko, że ta głupia akredytacja jest limitowana. Mam pomysł, niech Iza jedzie za Kubackiego i już, bo kogoś trzeba będzie zostawić w domu.
      Co Ty na to?

      Usuń
    3. Mam inny pomysł ....wypieprzyć jednego działacza po akurat oni jadą tam na dosłownie wycieczki.
      Wydaje mi się, że nie czytasz trochę informacji na ten temat ilu jedzie tak ludzi co mają taki związek ze sportem jak ja z królową Boną czyli żaden.
      Powtórzę za tem to co napisałam na sj jak nigdy od dawna tam nie pisałam ale nie mogłam się powstrzymać po tym co ADam zrobił dla polskich skoków i jak sam przyciągał sponsorów oraz przyczynił się do rozwoju w Polsce tej dyscypliny to on nie powinien się prosić i żadną akredytację dla małżonki on powinien to mieć zagwarantowane bez łaski.
      Ilu ludzi się wozi na wycieczki za graniczne za darmochę w tym sporcie ale nie tylko w tym? I czy mieli tak wkład w rozwój dyscypliny ? otóż wiele osób teraz na tym korzysta.
      Adam nie chce nic za darmo za cały przelot, pobyt zapłaci za żonę ale czy to nie jest zwyczajny wstyd dla PZN czy PKOL u?
      Moim zdaniem wstyd i zenada.
      Co do Kubackiego wolała bym widzieć tam Murańkę ale jest jak jest.

      Usuń
    4. Nie można dopuścić do takiej sytuacji, bo zrobiłby się groźny precedens i osoby towarzyszące musiałby same płacić za swój pobyt na tych lub kolejnych IO. ;)

      Usuń
  10. "Wydaje się, że czas tych zawodników w PŚ minął wraz ostatnim konkursem na Okurayamie" Oj żebyśmy się w Willingen nie zdziwili. Bo właściwie kto tam ma jechać za wyjątkiem olimpijskiej piątki? Ktoś z duetu Hula-Miętus, najpewniej Hula.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klimek ma tam pojechać. On przecież teraz ma trenować dwa razy więcej, żeby udowodnić swoją klasę, więc może też startować podwójnie. :))

      Usuń
    2. Czyli musi się dwoić albo nawet i troić i PK też obskoczy :)

      Usuń
    3. @Emil
      Już w felietonie się zreflektowałem i napisałem, że Stefan "powącha" jeszcze PŚ w Willingen :)

      @deSKI
      Podobno cząstki potrafią być w kilku miejscach jednocześnie, to i Klimek da rady :)

      Usuń
    4. A jeszcze może przecież skakać na MŚJ jako polska dziewczynka.
      Klementyna Murańka. ;)

      Usuń
  11. http://finanse.wp.pl/kat,1033783,title,Polski-sport-jak-biznes-wymaga-madrej-dlugoterminowej-strategii,wid,16360091,wiadomosc.html?ticaid=11218a

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @deSKI
      Ulgi podatkowe dla sponsorów? Dobre hehehe, zwłaszcza teraz kiedy rząd tylko patrzy gdzie by tu jeszcze znaleźć pieniądze :)
      Wystarczyłoby znieść zakaz reklamy firm bukmacherskich i polski sport zyskałby grube miliony. To jest dopiero chore prawo.

      Usuń
    2. Wcale się nie zdziwię jak Hula pojedzie na PS do Willingen choć by jako tester kombinezonów wszak sam je szyje i zaopatrza naszych a ktoś musi je testować w warunkach startu oraz na granicy norm albo złapią? albo nie.
      No i jakieś kadrowe też wpadnie.

      Usuń
    3. http://wiadomosci.onet.pl/swiat/rosja-ruszyla-strona-internetowa-pietnujaca-przypadki-korupcji-w-soczi/npmt5

      Usuń
  12. http://eurosport.onet.pl/zimowe/skoki-narciarskie/skoki-we-wtorek-kruczek-zadecyduje-kto-pojedzie-do-willingen/4yfs8

    Ha zgadnijcie kto pojedzie :D

    A to jedne z licznych komentarzy pod tym art jaki się pojawił wklejam:

    ~Jotka : Kuźwa.... co z naszym zapleczem?.Tylu zdolnych,młodych skoczków w kraju a na zawody nie ma kogo wybrać?.Czyżby Kruczek swoimi decyzjami wykończył już to kilkudziesięcioosobowe młodzieżowe zaplecze zaplecza?.Daleko sięgają macki trenera wszechczasów skoro w środku zimy pozostali skaczą gorzej niż Hula, Miętus i Kłusek....a może czeka się aż nabędą doświadczenia trenując ospale na skoczni Skalite?.Doświadczenie przyjdzie...gdy osiągną po 40 lat życia:).
    ......................................
    ~pep : NOWOZYTNA HISTORIA
    galeria pupili od najwiekszego forowanego: 1.hula 2.tomislaw tajner 3 kubacki 4.k,mietus 5.j.kot 6.mateja 7.wojciech tajner 8. zapotoczny 9.klusek 10.pochwala 11.m.kot 12.sobczyk 13.sliwka14.m. maka 15. topor 16..k.styrczula 17. kruczek 18.maciusiak 19.k.mroczkowski 20.michniak
    21.broda
    galeria antypatiów od najbardziej sekowanego: 1.muranka 2.skupien 3.sliz 4.byrt 5.m.bachleda 6.m.rutkowski 7.zyla 8.urbanski 9.mlynarczyk 10d.kowal 11.gasienica-kotelnicki 12.galica 13.dlugopolski 14.d.jarzabek 15.leja 16.m.wantulok 17.toczek

    :))

    OdpowiedzUsuń
  13. http://ofsajd.onet.pl/newsy/ostatni-lot-speedy-ego-petersona/p8r6s

    A tu daję linka do poruszającej historii sportowca... nie raz patrząc na sportowców nie zdajemy sobie sprawy co oni tak na prawdę przezywają warto to przeczytać ten art daje dużo do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Na MŚJ będą skakać 2 olimpijczycy: Tande i Maeaettae.
    Nie ma Wellingera.

    Przy okazji mam pytanie. Dlaczego Klimek nie pojechał na Uniwersjadę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba się dowiedzieć czy Klimek w ogóle studiuje.

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że nie studiuje, bo miałby powyznaczane mało ważne imprezy docelowe, podobnie jak ma je Biegun. :)

      Usuń
    3. Chyba nie. Bo inaczej pojechał by na Uniwersjadę a z tego co kojarzę nie był orłem w szkole.

      Usuń
  15. Ale jaja dziennikarze , którzy są już w Soczi informują na fb wraz ze zdjeciami, że obecnie temperatura jest plus 19 stopni i gdzie ten śnieg?
    Nie wiem na powaznie na czym oni będą skakać czy biegać tam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Dona
      Od Soczi do obiektów jest kilkadziesiąt kilometrów i jedzie się cały czas do góry. To, że w samej Soczi jest tak ciepło to nie dziwne, bo to miasto położone dużo bliżej równika niż Polska, leży nie w górach, a u ich stóp i nad morzem, co dodatkowo ociepla klimat w zimie.
      Dlatego Ruscy wydali tyle miliardów by w górach zbudować miasto od podstaw i tam odbędą się konkurencje na śniegu.

      Usuń
    2. Zawodów nie będzie i Klimek nic nie straci. Formę podszlifuje w kraju, a na koniec sezonu poleci po złoto MŚwL: indywidualne i drużynowe (skład zwycięskiej drużyny: Klemens Murańka razy 4). ;)

      Usuń
    3. NO własnie teraz odpisał mi pan Sebastian, ze to 20, 30 km od Soczi w górach Kaukazu za Adlerem i wygląda to z daleka imponująco biało :)

      @de SKI
      No ? o ile go powołają na te MSL teraz i fajnie by było widzieć Klimka z medalem na tej imprezie ale może być tak, że teraz Kruczek może go omijać obym się myliła ale jeśli po MSJ nie będzie powoływany na zawody PS to wszystko będzie jasne bo co by było gdyby zaczął skakać lepiej niż kadrowicze? a konkretnie jeden z nich? hmmm

      Usuń
    4. A jakie piękne palmy w Soczi na ulicach ? coś pięknego :D

      Usuń
    5. http://eurosport.onet.pl/zimowe/skoki-narciarskie/soczi-2014-simon-ammann-chorazym-szwajcarskiej-reprezentacji/41gr1

      Usuń
    6. http://eurosport.onet.pl/zimowe/skoki-narciarskie/klemens-muranka-gdybym-byl-trenerem-postawilbym-na-mnie/fymk7

      No to teraz ma przerypane u trenera Kruczka, poczytajcie.
      Ale z drugiej strony ma siedzieć cicho i udawać, że się nic nie stało?

      Usuń
    7. Klimek ma przerypane, ale z drugiej strony Kruczek może nie mieć wyjścia i powoływać Klimka, gdy podstawowy skład będzie zawodził. Wtedy się okaże, czy trener roku jest osobą małostkową, czy może jest ponad to.
      Adam zresztą też dyplomatycznie wytknął, że dziwi się, że w kadrze na IO nie ma juniorów.

      Usuń

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA