PŚ w Lillehammer: Kenneth Gangnes wygrywa, Hula 10.
Niedzielny konkurs Pucharu Świata w Lillehammer na skoczni normalnej okazał się być szczęśliwy dla Kennetha Gangnesa, który odniósł pierwszy tryumf w karierze w zawodach tej rangi. Na podium obok niego znaleźli się Peter Prevc i Johann Andre Forfang.
Kenneth Gangnes (98 m i 99 m) utrzymał prowadzenie po pierwszej serii, pieczętując zwycięstwo skokiem na 99. metrów. Drugie miejsce zajął Peter Prevc (96,5 m i 100,5 m). Na najniższym stopniu "pudła" znalazł się kolejny z Norwegów - Johann Andre Forfang (96,5 m i 99,5 m).
Czwarty wynik należał do Romana Koudelki (96 m i 102,5 m). Dalej kolejno sklasyfikowani zostali Severin Freund (94 m i 99,5 m), Richard Freitag (95 m i 95,5 m), Andreas Wellinger (95 m i 96 m) i Michael Hayboeck (96 m i 97,5 m). Dziewiąty był Jakub Janda (97 m i 98 m). Dziesiątą notę łączną uzyskali Stefan Hula (95 m i 98,5 m) i Andreas Wank (94 m i 101 m).
Pozostali Polacy nie awansowali do czołowej "30". Jan Ziobro (93 m) był 33., Maciej Kot (91 m) - 34., Dawid Kubacki (91,5 m) - 36., Piotr Żyła (90,4 m) - 40., a Kamil Stoch (87,5 m) - 47.
źródło: informacja własna
Kategorie: 2015/2016, Kenneth Gangnes, Lillehammer, PŚ, Stefan Hula
No to Stefan nie zły numer wykręcił :) całą kadrę położył na łopatki a już go wszyscy skreślali a on co? jedyny z Polaków w finale BRAWO.
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał jeszcze parę dni temu, że Stefan Hula będzie lał resztę kadry na zbity pysk i ratował honor. I to nie przypadkowo, bo dziś była dosyć bolesna weryfikacja przy w miarę równych warunkach.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy śmiać się czy płakać.
Podejrzewam, że Gina gdziekolwiek jest na pewno płacze hehehe (pozdrawiam)
Teraz krótko i bez zbędnych ceregieli. Początek sezonu jak zwykle zajebany i z roku na rok coraz mniej się tym przejmuję, a skoro taki fanatyk skoków jak ja tak ma, to cóż, może to się odbić na budżetach kadr w niedalekiej przyszłości.
Kamil Stoch po trzech konkursach nie ma zbytnich szans na KK, reszta skacze totalny chaos, ale Apoloniusz jak zwykle tryska optymizmem. Podziwiam, bo ja tak cały czas po jasnej stronie księżyca nie daję rady.
PS. Brawo Stefanek.
no popatrz - dawno tu nie zaglądałam, ale jak już zajrzałam to o mnie....jakoś wypadłam z obiegu jeśli chodzi o skoki i oglądam dorywczo. a niby czemu mam płakać? Skoro kolejny rok przed sezonem trwa spektakl - "Jak oni skakają?" a potem przychodzi rzeczywistość... do Huli to nawet dziś sympatię poczułam - nawet nie za wyniki, ale za wytrwałość i czekanie na swój moment - jeśli nawet krótki. Jednak zdania o nim zmienić nie zamierzam - to nie on jest świetny, a,le nasi pozostali beznadziejni...kolejny raz okazuje się, że Trener nie zna się na trenerce, nawet trudno mu ocenić co "wytrenował" pewnie idąc dalej w sezon poprzez skoki ich forma samoistnie będzie się poprawiać - jak zawsze...
Usuńpoza tym - miło patrzeć na nowe twarze - Norwegowie coś wykombinowali - a to my ponoć byliśmy w nowinkach z przodu.... A zamiast Gregora faworyzują Freunda.... taka zamiana
Kiedy kadra zaniemoże, dobry Stefan dopomoże. Brawo!:-)
OdpowiedzUsuńJanek Ziobro nie skoczył źle 93 m, powinno dac gładki awans do finału ale znowu te nieszczęsne punkty zdecydowały. W sumie akurat jego skoku nie widziałam ale po odległości widzę, że nie był to zły skok. Nadal tego pomysłu nie akceptuję a tymi punktami zabiło to sens tego sportu.
UsuńNa skoczniach norweskich, jak tradycja głosi,
OdpowiedzUsuńBardzo często wygrywają jasnowłosi.
Z żalu rosła nam dziś w gardle gula-
punty zdobył tylko Stefan Hula.
Może w Tagile Polak medal zakosi?